sobota, 3 października 2009
Coś optymistycznego?
Kilka dni temu jechałem windą w hotelu w mieście
Wiedeń. Winda była pełna. Po drodze na parter zatrzymała się na 3.
piętrze. Pan, który ją "ściągnął", kiedy zauważył, że się nie zmieści,
szeroko się uśmiechnął i rzekł: "I wish you a pleasant journey!"
sobota, 12 września 2009
Na drodze
Wyprzedziłem tzw. TIRa. Jechał dobre 80 km/h. Za
miastem. Od tego czasu w każdej wiosce miałem go na tylnym zderzaku,
kiedy zwalniałem. Okazało się, że jechał 80 km/h również przez wioski. W
Gnieźnie na prostej wjazdowej chciałem skręcić w lewo, ale z przeciwka
jechały inne samochody. Kiedy włączyłem kierunkowskaz i zacząłem hamować
TIR zaczął trąbić na mnie, a kiedy stanąłem zjechał na pobocze z mojej
prawej. Kierowca rycząc na mnie otworzył drzwi. Wtedy wypadł mu łom.
Wymachując łapami zaczął wysiadać. Całe szczęście, że udało mi się
odjechać.
sobota, 29 sierpnia 2009
Pobudka w sobotę o siódmej rano
Czułem się jak w Dniu Świra...
Sobota. Wróciłem z pracy wczoraj ok. 23.00. Siódma rano.
Pan kładący kostkę brukową u sąsiada z naprzeciwka, wrzucał tę kostkę - jedną po drugiej - do blaszanej taczki. Nie muszę dodawać jaki hałas to robiło... Zamknięcie okien nic nie dało. Ryknąłem na niego przez okno. Przestał. Ale ja miałem ranek sobotni do niczego. Przez godzinę nie mogłem zasnąć. I z emocji, i z powodu temperatury w pokoju, która podniosła się po zamknięciu okien.
Czepiam się?
Sobota. Wróciłem z pracy wczoraj ok. 23.00. Siódma rano.
Pan kładący kostkę brukową u sąsiada z naprzeciwka, wrzucał tę kostkę - jedną po drugiej - do blaszanej taczki. Nie muszę dodawać jaki hałas to robiło... Zamknięcie okien nic nie dało. Ryknąłem na niego przez okno. Przestał. Ale ja miałem ranek sobotni do niczego. Przez godzinę nie mogłem zasnąć. I z emocji, i z powodu temperatury w pokoju, która podniosła się po zamknięciu okien.
Czepiam się?
sobota, 6 czerwca 2009
Zapiski malkontenta - początki
Już od dawna myślałem o podzieleniu się swoimi
obserwacjami na temat świata. Każdy dzień zadziwia mnie nowymi
wydarzeniami. Zadaję sobie pytanie “dlaczego?”.
Dlaczego – kiedy jadę na motorze, skuterze czy rowerze drogą dwupasmową – samochody wyprzedzają mnie w odległości 20 cm, kiedy mają cały lewy pas wolny?
Dlaczego pan wsiadający do windy, w której już jestem, nie powie mi “dzień dobry”?
Dlaczego robotnicy, którzy wykładają moją ulicę “polbrukiem” nie powiadomili wcześniej, że zamkną skrzyżowanie i od rana do 14.00 nikt z mojej części ulicy nie mógł wyjechać samochodem?
Dlaczego po napisaniu postu na forum internetowym od razu pojawia się kilka osób, które komentują wpis w sposób wulgarny i agresywny, nie mając w sumie nic do powiedzenia - a zwłaszcza na ten temat?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego…
Pewnie nie znajdę odpowiedzi na moje “dlaczego”, ale może choć trochę mi ulży...
Dlaczego – kiedy jadę na motorze, skuterze czy rowerze drogą dwupasmową – samochody wyprzedzają mnie w odległości 20 cm, kiedy mają cały lewy pas wolny?
Dlaczego pan wsiadający do windy, w której już jestem, nie powie mi “dzień dobry”?
Dlaczego robotnicy, którzy wykładają moją ulicę “polbrukiem” nie powiadomili wcześniej, że zamkną skrzyżowanie i od rana do 14.00 nikt z mojej części ulicy nie mógł wyjechać samochodem?
Dlaczego po napisaniu postu na forum internetowym od razu pojawia się kilka osób, które komentują wpis w sposób wulgarny i agresywny, nie mając w sumie nic do powiedzenia - a zwłaszcza na ten temat?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego…
Pewnie nie znajdę odpowiedzi na moje “dlaczego”, ale może choć trochę mi ulży...
Subskrybuj:
Posty (Atom)