środa, 16 września 2015

Chyba się starzeję...

Sprzedaję telefon na OLX.

Zadziwiony jestem formą komunikacji, a dokładnie pytaniami jakie dostaję za pomocą OLX. OK, nie musi być "Szanowny Panie", ale równoważniki zdań, brak znaków przestankowych i pytania, które świadczą o braku czytania ogłoszenia ze zrozumieniem. 

Kolejny kanał, to telefon: tu jest trochę lepiej. Ludzie rozmawiają! Ale to nie wszystko. Niektórzy wysyłają SMSy. W formie podobne do "mesendżera" z OLX. Ale to nic. Wczoraj SMS przyszedł pięć minut po północy, a dziś o 22.45.

Moja mama mnie uczyła szacunku do innych i nie wyobrażam sobie wysyłania wiadomości "na Ty", do osoby, której nie znam. Nie wyobrażam sobie wysłania wiadomości, bez choć słynnego "Witam" i bez zakończenia pozdrowieniami. Nie wyobrażam sobie wysyłania SMSów po 20.00.

Ktoś powiedziałby: to dzieci, więc myślą, że też dziecko sprzedaje. Nie obchodzi mnie to. Pamiętam, kilka lat temu na wywiadówce w liceum u mojego syna polonistka podsumowywała jakieś wypracowania, które młodzież pisała. Jedną z obserwacji było to, że dzieci nie czują, że w używanie kolokwializmów typu "sztuka była zajebista" w wypracowaniu nie jest właściwe.

Poniżej próbka dwóch "mesydży" i jednej konwersacji.

Chyba się starzeję...