Podczas dwudziestopięciominutowej przejażdżki po mieście (odwiozłem synów) dostałem 4 razy piany i pięć wylewów.
To co się dzieje na nowo wyremontowanej ul. Arkońskiej w Szczecinie woła o pomstę do Nieba. A dokładniej to, jak zachowuje się spora część kierowców. Lekceważą wszystko: od prędkości, po pasy którymi się poruszają.
Moje poglądy i nastawienie do ludzi się radykalizuje. Chyba jestem za bardzo wysokimi mandatami i lasem fotoradarów. “Chyba” = zakładam, że intencje wystawiających mandaty i radary są dobre, to znaczy nie służą do nadużyć.
Część piany związana jest z wyrwami w jezdniach.