Tydzień temu zmarła bliska mi ciocia mojej żony.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że miałem ją odwiedzić w
ubiegłą niedzielę i się spóźniłem o kilka dni.
Odwiedziłem ją i odprowadziłem w ostatnią drogę. W miniony poniedziałek.
Po czym udałem się do pracy i tam dowiedziałem się, że już nie
pracuję...
Jestem wolny i na rynku pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz