czwartek, 18 lutego 2010

Zmiana operatora i Interet

Sprawy nabierają rumieńców! :-)

24 stycznia napisałem o aneksie do umowy i nowej umowie. Otóż - w tzw. międzyczasie - zadzwonił do mnie pan z Netii, że wysłali do mnie aneks, ale ja też im przysłałem nową umowę (tę na sam Internet). To czy liczy się aneks, czy nowa umowa? No więc panu powiedziałem, że zależy mi na telefonie i Internecie, a więc nie bardzo jest dla mnie ważne czy nowa umowa czy aneks: proszę zrobić tak, żeby mieć i to, i to. No więc anulujemy umowę i zostawiamy aneks. Super!

Przedwczoraj przyszło do mnie pismo z działu reklamacji, że im przykro, że tak się stało, że mają nadzieję na owocną dalszą współpracę. Ale ponieważ 19 stycznia anulowałem umowę, to nie podłączyli mi Internetu. Trochę zbaraniałem...

Znowu zadzwoniłem na infolinię (i znowu przeszedłem przez cały proces identyfikacji). Znowu rozmawiałem z przypadkową osobą, która w systemie nie znalazła aneksu. "A na jaki adres pan to wysłał?". No cóż, wysłałem na adres, który był na załączonej kopercie. A dokładnie - wysłałem w załączonej kopercie.

Tu pan przyspieszył sprawę: podał mi numer faksu, na który mogę wysłać kopię aneksu. Powiedział, żeby ok. pół godziny po wysłaniu znowu zadzwonić i dowiedzieć się, czy jest w systemie. Zadzwoniłem raz: znowu identyfikacja, znowu rozmawiałem z przypadkową osobą. Po ok. 10 minutach - jeszcze nie ma. Zadzwoniłem po dwóch godzinach. Znowu identyfikacja, znowu przypadkowa osoba. Po 14 minutach oczekiwania (cisza w słuchawce) rozłączyłem się. Znowu zadzwoniłem. Znowu identyfikacja. Znowu przypadkowa osoba. Pani była taka miłe, że powiedziała mi, iż może to potrwać dość długo. Po ok. 16 minutach słuchania w kółko muzyczki: jest! Hurra. "Na pewno do pana zadzwonimy, bo już pan długo czeka." Pażywiom, uwidzim!

Zadaję sobie pytanie o mój niedoszły Internet: czy w ogóle? czy nadal w promocji, która była w grudniu, kiedy zacząłem akcję?

Zastanawiam się, czy się znowu czepiam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz