środa, 13 stycznia 2016

Jesteśmy narodem z fantazją!



Dziś zwróciłem uwagę taksówkarzowi, który jechał przede mną (jak na rysunku poniżej), skręcił w lewo, następnie od razu w prawo i stanął tak, że ja miałem kłopot z kontynuowaniem jazdy na wprost).

Uświadomiłem mu, że stanął na skrzyżowaniu. Na to on mi objaśnił, że już 24 lata jeździ na taksówce i wie, że na chwilę może stanąć gdzie chce, żeby wysadzić pasażera.

No proszę. A ja naiwny spodziewałem się, że przeprosi, że zrobił źle...



Kilka godzin wcześniej innemu kierowcy zwróciłem uwagę, że zaparkował na skrzyżowaniu. Na co on (znowu naiwny myślałem, że podniesie rękę na znak przeprosin), że to nie jest skrzyżowanie. Dodam, że z naprzeciwka jechały samochody i zrobił się zamęt, bo za mną też było parę aut. 

Ok, to skrzyżowanie prowokuje do takich zachowań, bo uliczka boczna, sklepy i układ prowokują do takich zachowań, ale oznakowanie jest jednoznaczne. (Co przy okazji dość często wykorzystuje tu policja). 


****

A po co to piszę? Bo to wszystko dotyka wszystkich aspektów naszego życia. My Polacy tak się zachowujemy zawsze i wszędzie. To samo jest w polityce...

Jeszcze dużo nam do Europy. I myślę, że z naszą mentalnością i przy obecnych jajach w polityce dość szybko z niej wyjdziemy... Szkoda...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz