czwartek, 20 listopada 2014

Faktura


Rozwiązałem umowę z telewizją nc+. Historią na osobny wpis jest to, co działo się między momentem złożenia wypowiedzenia i ostatnim dniem. Teraz jedynie powiem, że proponowana nowa cena za podobny pakiet, który miałem, tuż przed końcem wypowiedzenia spadła o 1/3 (czyli miałbym płacić 2/3 tego, co do tej pory)!

Ale do rzeczy. Dziś przyszedł list, że bardzo żałują, że "odeszłem" i takie tam. A do listu była dołączona faktura na kwotę 1 zł +23%VAT za "należność za antenę" (sprzedaż anteny satelitarnej).

Ja niestety jak zwykle pytam:

  • za co ta faktura? (nie będę ukrywał, nie pamiętam szczegółów, ale dobrych kilka lat temu, kiedy podpisywałem jeszcze umowę z telewizją n kupiłem antenę i za własne pieniądze zainstalowałem)
  • czy nie jest żenadą wysyłanie razem z listem "że nam przykro" jakiejkolwiek faktury? (a zwłaszcza za 1,23 zł i bez przypomnienia za co)
Mam dwa wyjścia:
1. Zapłacić i mieć święty spokój.
2. Zadzwonić na infolinię i spytać o co chodzi.

Jak to mawiał Kuraś: "jak się nie odwrócisz, dupa zawsze z tyłu": obojętnie co zrobię, spowoduje u mnie nagły wzrost ciśnienia tętniczego (skurczowego i rozkurczowego) i nerw codzienny.

Przy wersji 1 trudno mi się będzie pogodzić z tym, że płacę za coś, ale nie wiem dokładnie za co i dlaczego.

Przy wersji 2 wejdę w mój ulubiony świat infolinii, przedzierania się przez menu (po uprzednim wysłuchaniu super oferty, że mogę obejrzeć fajny mecz) i rozmowy z tzw. miłą panią, która okrągłymi słówkami powie mi, że to system tak zawyrokował i muszę zapłacić. I że podpisałem przecież.

Co by tu wybrać...

Aha, pismo podpisał "Kierownik Windykacji". To on w imieniu firmy z przykrością przyjął wiadomość o rezygnacji z ich usług.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz